Miękkie, soczyste babeczki z kawałkami rabarbaru w środku na przyjęcie komunijne. Wybrałam babeczki rabarbarowe, ponieważ okres komunijny to akurat sezon na rabarbar, a po drugie jego kwaskowy smak dobrze pasuje do słodkiego kremu. Babeczki udekorowane są stabilnym, maślanym kremem na bazie bezy szwajcarskiej. Krem nie jest śnieżnobiały, nie ma co ukrywać. Jest jasny, ale lekko żółtawy. To nie szkodzi. Na babeczkach prezentuje się bardzo ładnie, a co ważne, utrzyma się na nich nawet w ciepły dzień i z nich nie spłynie ;).

Ciasto na ok. 20 babeczek:

• 250 g rabarbaru
• 175 g masła, temperatura pokojowa
• szczypta soli
• 2 łyżeczki cukru waniliowego
• 150 g cukru
• 4 jajka, temperatura pokojowa
• 350 g mąki pszennej
• 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
• 5 łyżek mleka, temperatura pokojowa

Krem maślany na bezie szwajcarskiej na ok. 17 babeczek:

• 4 białka (temperatura pokojowa)
• 300 g masła (temperatura pokojowa)
• ½ łyżeczki soku z cytryny
• szczypta soli
• 200 g cukru

Dodatkowo:

• srebrne perełki cukrowe

1. Przygotować ciasto. Rabarbar umyć i pokroić na małe kawałki. (Rabarbaru nie trzeba obierać).
2. Miękkie masło, sól, cukier i cukier waniliowy zmiksować na najwyższych obrotach na jasną, kremową masę. Dalej miksując, dodawać po kolei po jednym jajku.
3. Odłożyć jedną łyżkę mąki na bok. Resztę mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia i miksując na małych obrotach dodawać stopniowo na przemian z mlekiem do utartej masy. Nie miksować za długo, tylko do momentu połączenia się składników.
4. Rabarbar wymieszać z odłożoną łyżką mąki i delikatnie wmieszać szpatułką do ciasta.
5. Formę na muffinki wyłożyć papilotkami. Wyłożyć do nich ciasto, do ok. ¾ wysokości papilotki.
6. Piec w nagrzanym piekarniku ok. 25 minut w temperaturze 200°C (grzałka góra- dół), do suchego patyczka.
7. Następnie wyciągnąć babeczki na kratkę kuchenną i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
8. Przygotować krem maślany. Masło pokroić w niedużą kostkę. Odstawić na bok.
9. Białka przełożyć do metalowej lub szklanej miski. Dodać cukier, sok z cytryny i szczyptę soli. Podgrzewać w kąpieli wodnej, ciągle mieszając trzepaczką, aż masa będzie mocno ciepła i cały cukier się rozpuści. Można to sprawdzić, rozcierając białka między palcami. Kryształki cukru nie powinny być wyczuwalne. Białka nie mogą się zagotować, bo się zetną. (Jeśli macie termometr cukierniczy to masa powinna osiągnąć temperaturę 60°C).
10. Ściągnąć miskę z pieca, białka przelać do misy miksera. Ubijać końcówką do ubijania, na najwyższych obrotach, aż masa i miska całkowicie ostygnie. (Trwa to ok. 10 minut). Masa powinna być sztywna, lśniąca i chłodna. Białka można ubić mikserem ręcznym lub planetarnym.
11. W przypadku użycia miksera planetarnego należy teraz zmienić końcówkę na końcówkę do ucierania. (W mikserze ręcznym miksuję dalej ubijakami). Dalej miksując na średnich obrotach, dodawać po kawałku miękkiego masła. Masa zrobi się luźniejsza i może się chwilowo zwarzyć. (Tak ma być. Wszystko przebiega prawidłowo). Należy dalej miksować, aż dodamy całe masło, a masa zrobi się gęsta i jednolita.
12. Babeczki posmarować cienko kremem. Trochę kremu przełożyć do rękawa cukierniczego z tylką w kształcie łezki.

1. Zaczynając od brzegu babeczki, szerszą stroną tylki skierowaną do środka babeczki, a węższą na zewnątrz, wyciskać płatki wkoło babeczki.

1. Następnie zrobić kolejny rząd płatków tak, aby płatki nakładały się trochę na te dolne.
2. Zrobić trzeci rząd płatków.

1. W środku ułożyć perełki cukrowe.

1. Babeczki wstawić do lodówki, by krem stwardniał.